Skontaktuj się z nami: 570 018 537 (Iza) 533 327 679 (Robert)
Towar dnia
Już w połowie maja część gmin zaczęła odczuwać skutki tegorocznej suszy hydrologicznej. Wtedy pojawiły się pierwsze ograniczenia w zużyciu bieżącej wody. W maju na wprowadzenie zakazu podlewania ogródków wodą miejską zdecydowało się 13 gmin, pod koniec czerwca już 45. Co to oznacza? Jakie są tego przyczyny i skutki? Co można zrobić, by nie zabrakło wody w kranach?
Coraz więcej lokalnych samorządów zwraca się z apelem do swoich mieszkańców z prośbą o ograniczenie użytkowania wody bieżącej w celach użytkowych, a jedynie wykorzystywanie jej do celów socjalno-bytowych. Na portalu Świat Wody znaleźć można aktualną listę gmin, w których pojawiają się zakazy lub apele. Na mapie zaznaczono już 276 takich lokalizacji!
Problem dotyka niemal całej Polskę. Początkowo omijał nasze “zielone płuca” - Mazury. Jednak w ostatnim czasie i w tej części pojawiły się pierwsze apele i zakazy podlewania ogródków w gminach 2022. Jest to tym bardziej niepokojące, że region ten jest wyjątkowo bogaty w wodę słodkowodną.
Ograniczenie podlewania ogródka jest z pewnością wyjątkowo uciążliwe dla wszystkich posiadaczy chociaż niewielkiego skrawka zieleni.
Jednak nakaz ograniczenie zużycia wody miejskiej zazwyczaj dotyczy także:
l mycia samochodów;
l podlewania sadów;
l podlewania trawników;
l napełniania basenów;
l napełniania i uzupełniania oczek wodnych.
Czasami jest on wprowadzony bez ograniczeń. W niektórych miejscowościach obowiązuje w poszczególnych godzinach np. 8:00-16:00. W przypadku złamania zakazu podlewania ogródka wodą z wodociągu osoba podlega karze finansowej do 5 000 zł.
Temat złego stanu wód nie tylko w Polsce, ale i na świecie powraca do nas co roku. Wpływ na pogłębiający się problem suszy mają m.in.:
l rosnąca degradacja i zanieczyszczenie środowiska wywołująca efekt cieplarniany;
l zmiana charakterystyki opadów z regularnych i ciągłych na gwałtowne wyładowania, które nie regulują stanów wód gruntowych. Burze i nawałnice wywołują dodatkowe straty, natomiast bezcenna woda trafia do kanalizacji lub przyczynia się do lokalnych podtopień. To jedynie pogłębia problem;
l coraz większy stopień zabetonowania podłoża zarówno na indywidualnych posesjach, jak i w obrębie miast - doprowadza to do zmniejszenia powierzchni biologicznie czynnej, a tym samym powoduje obniżenie stopnia wchłaniania wody do gruntów;
l nadmierne zużycie wody bieżącej;
l wyjątkowo suche zimy - już od dawna nie mieliśmy w Polsce dużej pokrywy śnieżnej, która utrzymywałaby się przez cały okres zimowy.
W tym roku brak wody roztopowej w połączeniu z niewielką ilością opadów w marcu spowodował widoczne skutki w postaci suszy już na początku wiosny. Warto wspomnieć, że ten marzec należał do wyjątkowo ubogich w deszcze. Według danych IMGW uśredniona ilość opadów wyniosła wówczas 9,2 mm. Jest to zaledwie 25% normy określonej dla tego miesiąca. W ciągu 72 lat pomiarów marzec 2022 uplasował się na 71 pozycji!!!
Jedną z głównych konsekwencji jest ograniczenie dostaw wody do domów lub nawet całkowite jej odcięcie. Z taką rzeczywistością mierzyli się kilka lat temu mieszkańcy m.in. Skierniewic (woj. łódzkie). Początkowo objawiać się to będzie zmniejszonym ciśnieniem w kranach, a jako pierwsi zauważą to mieszkańcy wyższych kondygnacji w blokach. Jeśli sytuacja hydrologiczna się nie poprawi, może dojść do całkowitego zamknięcia dopływu wody do mieszkań.
Z pewnością walka o poprawę sytuacji będzie długa i wielopłaszczyznowa. W perspektywie czasu chodzi bowiem o zmniejszenie degradacji środowiska i aktywizację powierzchni biologicznie czynnej.
Każdy jednak powinien dołożyć do tego własną cegiełkę.
Z pewnością przestrzeganie zakazów podlewania ogródków wodą miejską jest istotną kwestią dla poprawy bieżącej sytuacji. Marnujemy na to potężne ilości wody pitnej.
Ocenia się, że zaledwie kilka procent domowego zużycia kranówki przeznaczamy na cele spożywcze. Pozostałą część wykorzystujemy do sprzątania, mycia naczyń, prania i spuszczania w toalecie.
W dłuższej perspektywie ważna jest jednak zmiana nawyków.
l Ograniczyć kąpiele i zastąpić je prysznicem;
l Używać kranów z perlatorem, które pozwalają zredukować ilość zużywanej wody;
l Zakręcać wodę podczas mycia zębów i twarzy;
l Nie opłukiwać naczyń przed włożeniem do zmywarki (jeśli taką posiadamy).
Te drobne czynności przyczyniają się do znacznych oszczędności w ramach zaledwie jednego gospodarstwa domowego.
Tymczasem właściciele domków jednorodzinnych mają jeszcze do dyspozycji szereg produktów, które pozwolą im zadbać o środowisko i własny ogródek.
Obecnie rynek obfituje w produkty pozwalające wesprzeć działania ekologiczne na skali lokalnej. Co więcej, poprawiają one komfort poprzez zapewnienie niezależnego dostępu do wody właśnie w sytuacjach zakazu podlewania ogródków w gminach. Do dyspozycji są m.in.:
l podziemne i naziemne zbiorniki na wodę deszczową
To świetna opcja dla posiadaczy ogródków działkowych. Systemy te pozwalają na gromadzenie wód opadowych i roztopowych oraz ponowne ich wykorzystanie. W czasie obowiązujących zakazów podlewania ogródków wodą miejską są wręcz zbawienne. Zapewniają dostęp do miękkiej deszczówki, która jest najlepsza dla roślin ogrodowych. Można ją wykorzystywać do podlewania, ale także do mycia kostki brukowej lub samochodu.
Podziemne zbiorniki na wodę deszczową można połączyć także z domem, a przefiltrowaną wodę spożytkować do spuszczania wody w toalecie, a nawet do prania w pralce.
l Studnie i tunele rozsączające
Również zbierają i gromadzą wodę deszczową. Jednak ich zadaniem jest powolne uwalnianie jej do gruntu. Dzięki temu zapobiegają lokalnym podtopieniom, zapewniając jednocześnie stałą wilgotność gleby.
Podobnie jak w przypadku tuneli rozsączających, ich zadaniem jest zbieranie wody i powolne jej uwalnianie. Sprawdzają się na podłożu gliniastym, które trudno przepuszcza opad. Studnia umożliwia jego rozsączanie do głębszych, przepuszczalnych warstw gruntu.
l Ogrody deszczowe
To rozwiązania dla miłośników ekologii oraz pięknych, zielonych przestrzeni. Ogrody deszczowe to rabaty złożone z roślin hydrofilowych, które wyłapują z wody zanieczyszczenia i zwiększają retencję opadu do gruntu nawet o 40%.
W Dom i Woda znajdziesz szereg rozwiązań pozwalających żyć ekologicznie i dbać o środowisko. Podziemne zbiorniki na wodę deszczową ułatwią Ci codzienność w okresie suszy, zadbają o Twój ogród i Twoje finanse. Zgromadzona deszczówka pozwoli Ci bowiem ograniczyć zużycie bieżącej wody nawet do 50%. O tyle zmniejszą się Twoje rachunki.
Jeśli nie wiesz, jaki produkt będzie dla Ciebie najlepszy, skontaktuj się z nami. W Dom i Woda oferujemy bezpłatne doradztwo. Analizujemy rodzaj gruntu, wielkość gospodarstwa domowego, potrzeby jego mieszkańców, uwarunkowania terenu i roczny opad, aby zaproponować optymalne rozwiązania.
Współpracujemy też z siecią instalatorów z całej Polski. Dzięki temu zapewniamy kontakt do specjalistów, którzy montują urządzenia zgodnie z zaleceniami producenta. To jest gwarancją optymalnego ich wykorzystania i pełnej satysfakcji z zakupu.